Ogłoszenia parafialne

;u;

2016-10-30

sobota, 20 sierpnia 2016

DRRR - Oneshot - Granica

 No cześć ( ͡° ͜ʖ ͡°).
Dzisiaj nie ma ani rozdziału, ani planowanej miniatury, bo jestem w trudnych momentach. Jest za to, to, hehe.
Mam poślizg w postach, bo ostatnio pochłonęła mnie genialna trylogia Captive Prince, polecam 11/10, ale tylko jeśli umiecie angielski, bo po polsku nie ma :(. Smaczek macie po boku
( ͡° ͜ʖ ͡°)
Nie mogłam się oprzeć.
Właśnie, jak wam się podoba nowy wystrój? W końcu jest coś nowego, no i karty są widoczne w wersji na telefon, alleluja~!

Nie przedłużając już, zapraszam~!





Przekroczyliśmy granicę, zerwaliśmy niewidoczną pajęczą linę trzymającą nas w ryzach.
Stoisz na przeciwko mnie, mokry od deszczu i zasapany, patrzysz na mnie swoimi złotymi oczami i nic nie mówisz łapiąc oddech przez otwarte usta.
Wiem, że przybiegłeś do mnie, nie wiem tylko po co.
Sterczysz jak kołek w progu mojego apartamentu, dłoń opierasz na futrynie, robisz krok w przód chcąc wejść, a ja cię nie powstrzymuje jedynie przytrzymując drzwi.
I nagle żyjąca w Tobie bestia przejmuje kontrolę nad Twoim ciałem.
Łapiesz mnie za nadgarstek z taką siłą, jakbyś chciał się upewnić, że zostanie ślad, przyciągasz mnie do siebie i bez słowa wpijasz się w moje usta.
Na zmianę gryziesz i liżesz, nie pytasz o pozwolenie, po prostu bierzesz a ja daję.
Wchodzisz do środka i zamykasz drzwi zakluczając je.
Zostaję sam na sam w klatce z dzikim monstrum.
Luzujesz muchę patrząc na mnie spod przymrużonych powiek, twoje spojrzenie jest nieco mętne.
Chwytasz dół mojej koszulki i zaciskając na niej pięść ciągniesz ją ku górze.
Jestem pewien, że piłeś coś zanim tu przyszedłeś, inaczej w życiu nie miałbyś tyle odwagi.
Unosisz pięść zmuszając mnie do stanięcia na palcach i ponownie całujesz smakując mnie według własnego upodobania.
Zawsze to ja przychodzę pierwszy, wiec co się stało?
Schylasz się, jedną dłoń kładziesz na moim udzie i unosisz mnie po chwili przytrzymując również drugie.
Już wiem, że tej nocy nie zaśniemy.
Obracasz się, uderzasz mną o ścianę i całujesz zaborczo zdejmując mi koszulę przez głowę, po czym odrzucasz ją na kanapę.
- Shizu..
- Zamknij się - gryziesz mnie w szyję, dłonie zaciskasz na pośladkach a ja obejmuje ramieniem twój kark i zrywam wygniecioną muchę.
Dobrze skarbie, zagram w Twoją grę.
Odpychasz się od ściany kolanem i ruszasz w stronę sypialni zataczając się z lekka, kiedy ja rozpinam guziki mokrej koszuli.
Czuję Twój gorący oddech na szyi, czuję też sake, czyli miałem rację.
Jesteś pijany w trzy dupy.
Nie zdążyłem nawet zauważyć jak i kiedy wszedłeś po schodach, ale doceniam fakt, że z nich nie spadliśmy, wchodzisz do sypialni doskonale pamiętając drogę, upuszczasz mnie na łóżko a sam klękasz na ziemi wcześniej zdejmując koszulę.
Nie mam pojęcia co chcesz zrobić, ale sam też nie wyglądasz jakbyś panował nad swoimi ruchami.
Rozpinasz moje spodnie kiedy podpieram się na łokciu, jedną dłoń trzymając na moim brzuchu.
Zsuwasz dwie warstwy materiału i całujesz mnie w kolano.
Chyba nie trafiłeś w to co chciałeś.
Mokre pocałunki wędrują wyżej wzdłuż uda, przygryzasz skórę na biodrze, zsuwasz szorstką dłoń niżej.
Nie śpieszysz się smakując moją skórę zupełnie jakbyś robił to po raz pierwszy, a przecież znasz każdy jej centymetr.
- Nie obciągnę Ci - mówisz z głową zwisającą między moimi kolanami - nie mam na to weny.
- Weny powiadasz?
- Mhm..
- No dobrze, chodź bliżej - wyciągam rękę w twoją stronę a ty niezgrabnie wdrapujesz się na łóżko grzebiąc przy swoim rozporku zupełnie jakbyś naprawdę wierzył, że jesteś w stanie odpiąć je samodzielnie.
Przylegasz do mnie wzdychając mi do ucha, wodzisz dłońmi po moim brzuchu i torsie kiedy ja męczę się z mokrymi spodniami.
Twoje ruchy są powolne i niezgrabne, pocałunki leniwe, niepewne, pełne uczucia, którego nie umiem i nie chcę nazwać.

Następne kilka chwil później wisisz nade mną opierając dłoń obok mojej głowy.
Oddychasz ciężko, i chyba próbujesz coś powiedzieć ale nie rozumiem ani słowa.
Opuszczasz głowę, Twoje włosy łaskoczą moją szyję, opuszkami palców dotykasz mojego policzka i śmiejesz się cicho mnie również zmuszając do uśmiechu.
- Co?
- Nie wiem..to śmieszne.
- Co jest śmieszne?
- My jesteśmy.
Patrzę na ciebie z dołu kładąc dłoń na czerwonym policzku.
- Shizuo, jesteś pijany.
- Wiem, inaczej bym nie przyszedł.
Schylasz się i całujesz mnie tylko po to by następnie schować twarz w zagłębieniu mojej szyi.
- Tęsknię za Tobą - mówisz niewyraźnie owiewając moją skórę gorącym oddechem.
- Przecież tu jestem.
- Mhm...- czuję twoje rzęsy, zamykasz oczy i nie odzywasz się więcej zasypiając zanim zdążyliśmy zrobić cokolwiek.

To już czwarty miesiąc po naszym rozstaniu, a ty nadal nie potrafisz odpuścić, co?

10 komentarzy:

  1. No, no, pijany Shizuś! :D
    A jaki napalony xD
    Spodobało mi się ^^ Izaya jak zwykle wszystko wie i wszystkiego potrafi się domyślić :D ;P
    Oj,oj, rozstali się :C ale jak to tak? Mają być razem!

    Pozdrowionka! :D
    Weny ^^ ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Hey, hey, hey ( ͡° ͜ʖ ͡°)
    Możesz mnie na samym początku zastrzelić za nie komentowanie, bowiem omijam szerokim łukiem AoKise i dzikie shipy z DRRR!! Sprawdziło się powiedzenie "Co za dużo, to niezdrowo" :')
    Ale mniejsza, dzisiaj zrobiłam wyjątek. Cud nad Wartą, yaay~ Dzień święty święcić, czy coś.
    Przeczytałam ten oneshot z niemałym zaskoczeniem. Od dwóch lat nie sięgnęłam po żadne opowiadanie z Shizayą i innymi pairingami z DRRR!!, ponieważ zniechęcało mnie opisywanie relacji Shizuo - Izaya. Było infantylne, nierealistyczne. Najpierw nienawidzą się, a tu niespodzianka! Dzikie namiętności wybuchły. A w "Granicy" jest szara codzienność, nic nadzwyczajnego. Żadnych pościgów, akcji, pif paf czy co tam jest w dzikich rejonach Ikebukuro. Coś, co jest nam znajome. I tak fajnie ujęte, że dwa razy przeczytałam.
    I co? I nie żałuję. Przyjemnie się czytało i to jest fajne. Nie ma niczego wymuszonego, zbędnych ozdobników.
    Pozdrawiam serdecznie i ślę wenę na pisanie perełek :3
    PS Gdzie można przeczytać Captive Prince? Kusi mnie by przeczytać (a te postacie po lewej ( ͡° ͜ʖ ͡°) aw, aw ale fajne ma włoski blondynek :3) i trochę podszkolić swój angielski :')
    PPS Skrobniesz coś jeszcze z Haikyuu? KiyoYachi, KuroKen oraz DaiSuga byli obłędni i mam nadzieję, że wrzucisz jakąś miniaturkę z innym, dzikim pairingiem ( ͡° ͜ʖ ͡°)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cześć ( ͡° ͜ʖ ͡°).
      Nie jestem zła, cieszę się z wyróżnienia xd Podzielam Twoją opinię co do shizayi i osobiście staram się unikać takiej relacji także ten ;3.
      Bardzo się cieszę, że podobało :D

      Captive Prince kiedy ostatnio sprawdzałam (dziś rano) było jeszcze na wattpadzie, ale kiedy chciałam podać Ci link, to okazało się, że przepadło w mrok :(. Obstawiam, że pojawi się gdzieś za jakiś czas i chyba trzeba po prostu monitorować, przykro mi :c. W papierowej wersji jedna część kosztuje 60 złotych, a jest ich trzy i są dość cienkie, przez co ich cena jest wręcz śmieszna, więc polecam cierpliwie czekać i przeglądać watta. Ja czekałam pięć miesięcy, aby się do niej dorwać (*) Ale naprawdę warto, chociażby dla Laurenta i jego ślicznych włosów, których długość nie została podana ani razu xd
      Rozgadałam się :D
      Co do HQ, to tak piszę się pisze, miniaturka jest właśnie z KiyoYachi w realiach mojego ulubionego au ( ͡° ͜ʖ ͡°). Powinno się jakoś niedługo pojawić bo jestem przy końcówce.
      Tak definitywnie się rozpisałam ;n;
      Dziękuję i pozdrawiam~!

      Usuń
    2. Aw, aw ( ͡° ͜ʖ ͡°) Jak jest KioYachi to z niecierpliwością będę czekać :3
      Dziękuję za info~ Na tę okazję przywdzieję strój Internetowego Mohera i będę monitorować na Wattpadzie Captive Prince :3
      WUUUUUUT?!
      Nie no mam ochotę się pochlastać za taką cenę ;; Taka cieniutka, a tu się wyskakuje z sześcioma dyszkami. Portfel płacze ;;;

      Usuń
  3. Wiem, że nie powinnam się śmiać, bo to nie komedija, ale wybaczmy towarzyszko, 17 godzin w jednym małym autku z moją familią jest w stanie wykończyć każdego ;x; (ta minka wygląda jak SCP xd)
    Najpierw Shizuś jedzący muchy - "zlizujesz muchę" zamiast "luzujesz" zdechłam. Definitywnie zdechłam.
    A potem jeszcze to kolano… No dude!!! Jeszcze mi grób kopiesz!
    Ale dobra.
    Eio powaga.
    Nał.
    I teraz ryk.
    Ale dlaczego Shizu popada w alkoholizm!!!!!!!1!1!!!!!!1!1!!!! No ale No czemu akurat alkoholizm??? Nie może się zabić tradycyją metodą? No nie wiem powiesić sie i podpalić w mieszkaniu Izayasza? To by było z klasą…
    A teraz wracam do śmiania sido rozpuku z kolana. Sry to boskie było. I jeszcze brak weny na fallatio. Kapszft…
    Dobra.
    Pokój mej duszy.
    [*]

    Pozdrawiam, Eio

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pokój Twej duszy (*) idę poprawić zlizywaną muchę, aby już nikt inny nie ucierpiał z jej powodu.
      A z kolana się nie śmiej, musiał jakoś nabrać rozpędu xd
      Reszty nie umiem wytłumaczyć, pierwszy raz napisałam tekst tak szybko, nie panowałam nad sobą ;n;.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  4. Nie komentuje juz często bo rzadko tutaj bywam ale to jest piękne. Bardzo długo czekałam na tak świetny post z twojej strony. I jak mi szkoda Shizuo, przechodzę przez coś co on musi czuć w tym ficku dlatego wydaje mi się ze ten post aż tak bardzo do mnie przemawia. Nie przedłużając, dziękuję i naprawdę życzę weny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, cieszę się, że się doczekałaś i że się podobało ;w;.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  5. Łoooooooooooooooooooooo, brakowało mi ich <3 w ogóle życia mi brakowało na cokolwiek xD Świetna minaturka <3 zakończenie bardzo mi się podobało. Muszę strasznie dużo nadrobić więc będę stopniowo jakby co^^ Buziaki!

    OdpowiedzUsuń

Czytasz = Komentujesz = Motywujesz ♡