Ogłoszenia parafialne

;u;

2016-10-30

niedziela, 6 grudnia 2015

| DRRR miniaturka - Nocny spektakl |

Witam.
Dzisiaj znowu przybywam z miniaturką, przepraszam was za to, wiem, że zaniedbuje was z rozdziałami, ale aktualnie nie mam czasu żeby przysiąść przy komputerze na dłużej. Poprawię się :3
Miniaturka była już tutaj publikowana pod inną nazwą, ale usunęłam ją po jednym dniu bo była niewyobrażalnie nijaka. Dopieściłam ją~
A tak z innej beczki, jak widzicie troszkę się zmieniło, dodałam małe, acz znaczące zmiany :3 od teraz spis treści będzie posegregowany fandomowo ^^ dodałam też oznaczenia przy, co poniektórych treściach.
Od dziś zmieniam też wygląd postów, aby przeczytać rozdział czy cokolwiek będziecie musieli klinknąć "czytaj dalej" ot taki mój mały kaprys, możliwe, że się zmieni~  
Zapraszam.




Było już ciemno, cierpiące na bezsenność Ikebukuro przycichło nieco pozwalając nielicznym na regeneracyjną drzemkę.
Padał deszcz, letni, ciepły i drobny, obmywając sobą skąpane w brudzie wierzowce, delikatny wiatr szalejący beztrosko na ulicach zaczepiał wszystko co mijał po drodze w maratonie do nikąd.
Dla więkrzości zapowiadał się naprawdę spokojny i przyjemny wieczór.
Co nie oznacza, że dla wszystkich.

Ciężki nierówny oddech, gorący dotyk szorstkich dłoni na bladym ciele, krople potu sunące po rozgrzanej skórze, lubieżne pomruki, i westchnięcia roznoszące się po niewielkim pokoju, drżące łóżko, szybki ruch bioder, rozpalone usta szukające siebie nawzajem, zwierzęce jęki, obijanie ciała o ciało, nieodgadnione szepty i jeden rytm bicia dwóch serc, szybki i nieregularny. Krzyk a zaraz po nim błogie westchnienie.
A potem cisza, zupełnie jakby ktoś wypełnił przestrzeń kulką z waty.
Pogoda za oknem rozbudziła się z letargu, runął ostry deszcz a niebo pociemniało jakby nakreyte kloszem.
Zdawało, się że nadchodziła burza.

Koniec spektaklu, kurtyna zapadła na powrót oddzielając sobą sekretnych kochanków, przykrywając dwa kształty wstydem.
Szary gryzący dym jak wąż wije się w powietrzu obserwując z góry leżących obok siebie mężczyzn sapiących ciężko po akcie z wypiekami wstydu na policzkach i spłoszonych spojrzeniach ślizgających po wszystkim po za sobą nawzajem.
Okno drży słabowicie smagane uderzeniami ciekawskiego wiatru.
Jeden z nich -  ten mniejszy z czarnymi włosami rozsypanymi na klatce piersiowej palacza uśmiecha się dziwnie, jakby z odrazą i sympatią jednocześnie, drugi zaś nie ma na twarzy nic, po za spełnieniem, jedynie w jego oczach widać iskierki -złości? A może radości? Tego ślepy wąż nie może odgadnąć.

Gdzieś w oddali słuchać zajadliwe trąbienie dziesiątek klaksonów.
Nagle informator podnosi się na łokciu wydostając papierosa spomiędzy truskawkowych warg, po to by umieścić go między własnymi, na co złotooki nijak reaguje  dalej obserwując wędrówkę dymu pod sufitem, karmiąc swoim milczeniem wciąż rosnącą w siłę niezręczną ciszę, ale drugi zdaje się tym nie przejmować, a przynajmniej nie daje tego po sobie tak łatwo poznać.

Sąsiad z mieszkania obok kłóci się o coś z żoną, słychać trzaskanie drzwiami i tępe uderzenia.
- Mam już iść? - pierwszy cios w kierunku ciszy wyprowadza brunet patrząc na drugiego z drwiącym uśmiechem rysującym się na wąskich wargach.
- Ogłupiałeś? - mruczy sennie bestia w końcu się odzywając - nie goniłem Cię przez pół miasta, żebyś po jednym numerku zwinął stąd tą swoją kościstą dupę, zostajesz do rana, albo nie będę już tak miły
Ktoś wchodzi na korytarz i majacząc pijacko idzie w tylko sobie znanym kierunku.
- Oh, czyli mówisz Shizu-chan, że mam zostać w Ikebukuro?
- Ta...ale tylko ten jeden raz - mówiąc to przerzuca przez bruneta rękę, ale nie w akcie czułości a raczej po to by pokazać dominację.
No dobrze.
Niech będzie, ten jeden ostatni raz.

Po deszczu zostają jedynie mokre ślady na chodniku, wiatr przestał zaczepiać niewinnych ludzi, wieczór odzyskał spokój.

7 komentarzy:

  1. Pierwsza!!! Troszeczkę mnie nie było ale już jestem z powrotem!! Przepraszam jeśli nie komentowałam :* Jest piękne, tak jak już zresztą pisałam pod tą ostatnią "niedopieszczona". Te opisy ta atmosfera jest hipnotyzujaca. Nie mogłam się oderwać od czytania. Twarz miałam prawie w telefonie ;) Śliczna jest mam nadzieje ze niedługo będzie tu rozdział. Kocham mocno, uwielbiam, życzę weny i CIAO <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Ugh.. Nie byłam pierwsza. Źle się z tym czuję *tu wstaw smutną emotkę*
    A jeżeli chodzi o samą miniaturkę.. Gdybym przeczytałam tamtą, pewnie miałabym jakieś porównanie i przynajmniej mogłabym się jakoś dłużej wypowiedzieć, a teraz? Jak zawsze napiszę, że świetne i co ty masz z takiego komentarza? W kółko i w kółko piszę to samo. Niedługo ci się znudzę *tu również wstaw smutną emotkę*
    No, więc skoro nie mam już co pisać to nie będę zajmowała zbędnego miejsca w internetach *tu wstaw uśmieszek* W ogóle ładną mam pogodę za oknem.. Dooobra, no już idę *człapie do wyjścia*
    Pozdrawiam, ślę wenę i czekam na kolejne twoje dzieło.

    OdpowiedzUsuń
  3. Porno! Tj...półporno! Najs!
    Ta wersja podoba mi się o wiele bardziej niż ta pierwsza, co nie znaczy oczywiście, że była zła czy cuś ;3; Więcej opisów po prostu <3
    Nie wiem co napisać...przepraszam, że się nie udzielam mimo, że wszystko czytam...zmienię się.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

  4. Wiesz, ja też się obijałam... ale postawiłaś mnie na nogi przychodząc do nas. Postanowiłam się w końcu zmobilizować i nadrobić zaległości! W ogóle, to bardzo mnie cieszy fakt, że wiekszość osób zaskoczył songfick x3
    No, ale do rzeczy. Miniaturka, nastrojowa, poniekąd smutnawa, ale też zabawna. Szczególnie końcówka mnie uwiodła~
    No i " zwierzęce jęki" oraz " Tego ślepy wąż nie może odgadnąć." x"D
    Kocham takie zdania czy słowa co po prostu mnie kupują.. haha
    Na dobry początek zaczęłam dobrą miniaturką i to się chwali. U mnie słaba pogoda, zimno ;^;
    Weny~!

    PS Obrazeczek super~

    OdpowiedzUsuń
  5. Chwila.... *przygląda się komentarzom ze zmrużonymi oczyma* A gdzie jest mój komentarz! >3< Przecież go tu zostawiałam ;_;
    Z tego co pamiętam to w tym znikniętym komentarzu wychwalałam cię za porównanie ciszy do pokoju który ktoś wypchał kulką z waty, bo niemożliwie spodobało mi się to określenie. Pamiętam też, że po ostatnim zdanku stwierdziłam, że to przerażające bo brzmi jakby Iza-chan i Shizu-chan kontrolowali pogodę nad Ikebukuro... albo raczej to cała okolica była wzburzona tym dziwnym niepewnym aktem, a została uspokojona gdy tylko nasze potwory coś sobie wyjaśniły... co w sumie też prowadzi nas do strasznych wniosków... mianowicie pogoda jest yaoistką....
    A właśnie mówiłam ci, że potrafisz naprawdę niesamowicie dobrać opis seksu do klimatu opowiadania? Na pewno już ci to gdzieś pisałam ale jestem pod wrażeniem tego w jaki sposób potrafisz w krótkim tekście oddać emocje samymi opisami. Niemal czuć tam tę dziwną atmosferę!
    Weny~...

    OdpowiedzUsuń
  6. Konbanwa..^^ Aiko, tak jak obiecała wpada na bloga :3 Tak..chciała skomentować ostatni z postów, ale ów obiekt zainteresowania gdzieś sobie zniknął, a jego zacne miejsce zastąpiła ta oto miniaturka..^^" Cóż, w każdym bądź razie..Opisy *^* N-No naprawdę, nie mam słów, aby określić jak bardzo m-mnie zahipnotyzowały..;-; Winszuję, naprawdę. C-Chyba zamówię sobie u Ciebie korki, Black..*lekki uśmiech*
    Co tu dużo mówić? A-Aiko zwyczajnie się zacięła po przeczytaniu tego. K-Kawał dobrej roboty, zresztą jak i poprzednie teksty..! ^^
    P-pozdrawiam i życzę dużo weny..! ^^

    OdpowiedzUsuń
  7. Podobaaaaaaaaaaaaaaaaało mi się :3!!
    Och och, te niedopowiedzenia nakręcają wyobraźnię^^ Wielbię je. Twoje wykonania naprawdę do mnie przemawiają. Czytałam akurat w kolejce do lekarza, więc nie mogłam od razu napisać ale wiedz, że bardzo umiliłaś mi czekanie^^

    OdpowiedzUsuń

Czytasz = Komentujesz = Motywujesz ♡