Ogłoszenia parafialne

;u;

2016-10-30

sobota, 24 września 2016

DRRR - Dyskrecja

eeehhhh.
No siemanko.
Kolejny szot, no bo czemu by i nie?
Smacznego.











Sobotni jesienny wieczór.
Cicha muzyka mieszająca się z ciężkim od dymu tytoniowego powietrzem, barman polerujący kieliszki, stłumione rozmowy przy świetle księżyca i słone przekąski stojące na okrągłych lakierowanych stolikach.

Jakaś para wychodzi w pośpiechu z trudem trzymając na smyczy tlące się pożądanie, inna rozstaje się w kłótni i złości, on kończy z winem na koszuli, ona z rozmazanym od łez makijażem, ale spokojnie dziewczyno, deszcz leje jak z cebra, nikt się nie dowie, nikt nie zobaczy.
Wężowy język przebiega po wąskich wargach pokrytych solą i alkoholem, kościste palce obracają szyjkę pełnego do połowy kieliszka, płyta zacina się, czas na chwile staje w miejscu, wyjątkiem jest jedynie uderzający o serwetkę różowy ołówek uwieziony w szponach bestii.

Nie zauważyłem Cię od razu, rzuciłeś mi się w oczy dopiero kiedy kelnerka zamiast wódki czy sake przyniosła Ci zsiadłe mleko w kieliszku do czerwonego wina a ty nie podnosząc wzroku znad szkicu podziękowałeś i umoczyłeś wargi w tej ohydzie.

Topazowe oczy spacerują po pomarszczonej serwetce, między szerokimi brwiami pojawia się drobna zmarszczka, poprawiasz coś drugą dłonią luzując muchę. Siedzisz niedbale, zgarbiony z szeroko rozstawionymi łokciami wyznaczającą granicę twojego małego świata,  w którym zamknąłeś się i odizolowałeś.

Staram się, aby moje obserwowanie twoich ruchów nie wyglądało zbyt oczywiście, od czasu do czasu, konkretnie po dziesięciu sekundach odwracam głowę, aby wzrokiem  przebiec po lokalu lub obejrzeć swoje paznokcie, czy po prostu upić gorzki łyk.

Wstajesz, szurasz krzesłem o wytartą podłogę, spomiędzy warg wyjmujesz papierosa i dopijając mleko wciskasz peta do kieliszka gasząc go z cichym syknięciem.
Odwracam wzrok obserwując jak krople deszczu uderzają o okna i czekam, aż miniesz mnie, abym mógł się obrócić i odprowadzić cię wzrokiem do wyjścia, ale ty kładziesz na moim stoliku chusteczkę i przebiegając szorstkimi palcami po moim nadgarstku wychodzisz zarzucając na głowę płaszcz.

Zmieszany spuszczam wzrok, aby ujrzeć wpatrujący się we mnie wzrok szkicu mojej własnej twarzy.
Kto by pomyślał, że jestem aż tak niedyskretny.
Dopijam wino obracając chusteczkę, tak jak się domyślałem jest tam adres.
No dobrze Shizuo, niech Ci będzie, bądźmy niedyskretni i zagrajmy według Twoich zasad.

10 komentarzy:

  1. Hihi, jaki fajny shocik! :D
    Ach, Shizuo... potrafisz tak obserwować ludzi?! O.O A myślałam, że to Izaya od tego xD Chociaż tu też obserwował, tylko że dyskretniej od ciebie ;P
    Zsiadłe mleko nie jest takie złe ;)
    Ach, ta chusteczka :D :3
    Wyczuwam przyszłe seksy ^^ ;P
    Ale cię Izaya załatwił xD

    Pozdrowionka! :D ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Załatwili się siebie nawzajem, hehe :D
      Dziękuję, cieszę się, że się podobało <3
      Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Witam.
    Tu szmata, która wreszcie ruszyła dupę do komentowania i zaraz zobaczysz mnie w karcie "inne".
    A co do Drrr - naprawdę ostatnio odniosłam wrażenie że fandom umiera (tak jak knb notabene), więc fakt, że na Twoim blogu wciąż pojawiają się posty z nimi napawa mnie nadzieją i wstydem, że porzucone przeze mnie Koszmarki wciąż nie doczekały się zmartwychwstania, nawet jeśli fabuła już w głowie jest. Cóż za wstyd. A bądźmy szczerzy - przecież shizaya to klasyk klasyków, wbrew pozorom nie tak łatwy jakbyśmy tego chcieli. A Ty - cóż za nie niespodzianka - zawodowo oddajesz ich charaktery, realia ich szarawego, przydymionego świata i tę enigmatyczną atmosferę, panującą w tym związku, w tej nietypowej relacji. Zawsze jak czytam twoje miniaturki (bo jak zauważyłam, obie w nich gustujemy) mam wrażenie że jestem tam, że obserwuję ten ich złożony, wielopoziomowy schemat współżycia, tę niebezpieczną grę, która prowadzą według nie do końca określonych zasad. I towarzyszy mi napięcie. Cholerne napięcie. Nawet jeśli domyślam się końca, nawet jeśli wiem, że jest blisko i nie nastąpi tu żaden agresywny zwrot akcji, to trwam zaklęta spijając słowa z ekranu, drżąc z dziwnego przejęcia, otoczona tym gorzkim dymem i szarością. Czyżby udzielała mi się ich niecierpliwość? Może.
    Ale to tylko uzasadnia moją fascynację Twoimi tekstami, które zarazem są pełne, jak i niekompletne.
    Dobra, kończę komentarz, bo zmarzły mi stopy.

    Eio z życzeniami weny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedy zaczynałam pisać Shizayę to nigdy nie sądziłam, że ktokolwiek napisze mi tak miłe słowa, wiesz? ;n;
      Pamiętam jak na pierwszym blogu dostawałam zjebę, za złe oddawanie charakterów <3
      Bardzo dziękuję, naprawdę, aż się ciepło na serduszku robi i nie wiem co powiedzieć ;u;.
      Łapie wenę i przygniatam magicznym zeszytem.

      Usuń
  3. Myślałam, że to Toudaimoto i Ruby o.o ale mnie nabrałaś... to bazgranie, ten różowy ołówek. Kurcze! Byłam pewna XD
    Sama miniaturka naprawdę bardzo fajna. Klimatyczna i tak jakoś aż czuć ten uśmieszek na końcu. Nie wiem za bardzo co więcej powiedzieć, ale czytało się bardzo przyjemnie :3 Dziękuję.
    Weny~

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja dziękuję :3 Cieszę się, że Ci się podobało, po za tym miło znowu Cię "widzieć" xd
      Hehe, szczerze mówiąc nawet nie pomyślałam o Toudaimoto ;u;.
      Wenę chowam i pozdrawiam :D

      Usuń
  4. Opowiadanie jest naprawdę ciekawe i bez reszty (choć na krótki niestety czas) wciągnęło mnie swoim klimatem. Atmosfera porwała mnie już na początku i nie chciała puścić do samego końca. Fabuła choć trochę niejasna sama w sobie jest niesamowicie tajemnicza i intrygująca. A dość rzadko (przynajmniej przez mnie) widziany sposób narracji został świetnie wykorzystany!~ Podsumowując. Moim zdaniem opowiadanie te, choć krótkie jest jednym z lepszych, jakie czytałam pod względem klimatu i mam nadzieję, że właśnie takich dzieł pojawi się więcej!~ ^-^

    OdpowiedzUsuń
  5. Ohoho. Przeczytałambym o tym, co miałoby być dalej. Uwielbiam otwarte zakońćzenia :3 Miniaturka osadzona w fajnym klimacie. Poczułam, jakbym sama tam siedziała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może się skuszę na kontynuację, jak nie będę miała pomysłu na nic z fabułą
      Wybacz za późną odpowiedź, umknęłaś mi gdzieś ;-;
      Pozdrawiam.

      Usuń

Czytasz = Komentujesz = Motywujesz ♡