Ogłoszenia parafialne

;u;

2016-10-30

czwartek, 10 listopada 2016

DRRR - After Midnight

Ha! Bum! Nie spodziewaliście się mnie tak szybko, co?!
No ja też nie ;n;
Ta miniatura wyszła ze mnie tak nagle, że aż nie wiem, co o niej powiedzieć, z jednej strony mi się podoba, a z drugiej jest jakaś taka "meh"
Mam nadzieję, że się spodoba ;u;
By the way, dziękuję za wszystkie komentarze i przepraszam, za ból dupy w poprzednim wstępie ;n; Czasami nad tym nie panuje, hehehe....hehe...
Polecam słuchać tego silvertongue jakoś pasuje do tekstu ;u;
Zapraszam!





Twoja dłoń opada w połowie drogi do mojego ramienia, palce wybijają melodię na szklanym blacie, kiedy żyjące za oknami miasto wykrzykuje w niebiosa swoją nocną serenadę.

Jest już grubo po północy i już dawno powinienem być w domu, ale zamiast tego siedzę z twoim zapitym dupskiem i gram w scrabble już trzecią godzinę.
Godziny niedopowiedzeń, zerknięć znad szkła i obietnic bez pokrycia, runda za rundą, kieliszek za kieliszkiem.
Wycofujesz się, zmieniasz zdanie, jednak nie chcesz mnie dotknąć, odwracasz wzrok i udajesz, że nic się właściwie nie stało, że wszystko jest w porządku i zawsze było.
Nie jest w porządku kochanie.

Unosisz do ust kieliszek sake i upijasz łyk patrząc gdzieś w bok zupełnie jakby mnie nie było.
No dobrze.
Mój ruch.
Dopijam własny trunek, wstaję, biorę swoją kurtkę i zarzucam ją na ramiona chcąc wyjść, ale ty podnosisz się i dopadasz do mnie więżąc między ścianą a swoim ciałem.
Jestem od tego uzależniony, ale co mogę powiedzieć?

Jest już grubo po północy, a ja powinienem być w łóżku, a nie w twoich ramionach.
Oddychasz jakby ciężej, moje mięśnie napinają się.
Wychodzi z ciebie cholerna bestia.
I podoba mi się to.

- Shizuo.
- Poczekaj...nie idź..przepraszam, już dobrze - kładziesz dłoń na moim ramieniu i całujesz w skroń - już dobrze, przepraszam, jest w porządku.
Tylko ty wiesz, za co przepraszasz, ale niech będzie.
Wybaczam.
- Jeśli wyjdę to nie wrócę - staram się, aby mój głos był monotonny i wypłowiały z wszystkiego co kolorowe, ze wszystkiego co dobre.
To jest właśnie gra, którą lubię.
- Wiem. Nie idź.

Wzdycham ciężko kiedy zaczynasz całować moją szyję, czuję chłód kiedy zostawiasz na skórze wilgotne ślady, ale nie protestuję jedynie odchylając głowę w tył.
Twój język przebiega po mojej szczęce
A ja zamykam oczy pogrążony w błogich dreszczach.
Jestem uzależniony od szaleństwa, ale cóż mogę z tym zrobić?

- Jesteś dla mnie ważny, głupi gnoju - to ostatnie słowa jakie słyszę do ciebie tego wieczoru i jedne z nielicznych, które doprowadzają mnie do śmiechu.

Wpijasz się w moje usta, przypierasz do ściany i podnosisz napierając własnym ciałem.
Twój język smakuje jak perfumy, ale nie przeszkadza mi to, obejmuje twój kark i przylegam do twardego torsu.
Jest grubo po północy i powinienem leżeć na własnym materacu a nie być w drodze do twojego.
Tracę kontrolę.
Ale to nic.
Może następnym razem.


7 komentarzy:

  1. I co ja mam powiedzieć? Nosz cholera no...
    Dlaczego ty mnie zawsze tak oczarowujesz?
    Ann

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aww dziękuję ;w;
      Robię co w mojej, hehe mocy.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Perfecto. Z tą piosenką idealne. I bez także! Wspominałam już jak bardzo uwielbiam twoje miniatury~? Ogromnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, bardzo się cieszę~! :D
      Miło znowu cię widzieć ;3
      Pozdrawiam.

      Usuń
  3. Taaaaaak! Tego w fanfiction poszukiwalam!

    OdpowiedzUsuń

Czytasz = Komentujesz = Motywujesz ♡